Mili, dzisiaj w Komorowie jest bajkowo. Zupełnie zaczarował nas świat za oknem samochodu, więc wracając z sesji zdjęciowej wianków zimowych (!) postanowiłyśmy przystanąć i napawać się niezwykłymi kolorami. Nasza jesień już nawet nie jest złota, nie jest też żółta ani pomarańczowa. Jest jesienią we wszystkich możliwych barwach. Niebo jest szafirowe, różowe róże mrużą do nas oko, a czerwone liście szeleszczą pod nogami. Część tych cudowności sfotografowałyśmy, żeby wrócić do nich w chłodne zimowe dni. Sami zobaczcie.
Miłą wiadomością jest także to, że u Kasi jest nowy śliczny i bardzo ruchliwy domownik - kilkutygodniowa Pestka, na punkcie której oszalały nasze dzieci.
W związku z pogodą obłędną postanowiłyśmy zjeść szybki, smaczny obiad na tarasie, dzięki któremu napawałyśmy się słońcem dłuższą chwilę. Pewnie większość z Was już dawno wpadła na to proste danie, a dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji go kosztować, podajemy prosty przepis: liście szpinaku, suszone pomidory, 2 ząbki czosnku przesmażamy na oliwie z oliwek, dodajemy śmietanę i ser feta, bądź pleśniowy, w zależności od upodobań i zawartości lodówki, dodajemy pieprz i sól morską do smaku, i mamy pyszny dodatek do ulubionego makaronu. Smacznego!