wtorek, 10 września 2013

Ogrodowa bania u Kasi

Mili, zapewne większość z Was przeczytała już o Kasinej dębowej bani w Green Canoe Style. Dla tych, którzy jednak nie mieli tej okazji, prezentujemy w całości tekst Kasi, w którym możecie przeczytać o zaletach płynących z uroczych kąpieli "pod chmurką":

Wiosenno-letnie kąpiele w bani, która "mieszka" od kilku lat w moim ogrodzie to czas prawdziwego relaksu. Chwile błogiego odpoczynku spędzone w wodzie, na świeżym powietrzu, zostają w naszej pamięci, pozwalając na zupełne odreagowanie wszelkich stresów.


Pomysł na skonstruowanie bani narodził się we mnie, kiedy po raz pierwszy sama skorzystałam z takiej atrakcji. Możliwość kąpieli nie tylko latem, ale także zimą, jest dla wszystkich ogromnym przeżyciem, wartym powtórzenia.


Bania znakomicie sprawdza się przy okazji różnych uroczystości. Urządzanie wodnej kąpieli w samym środku lata, gdy ogród nieziemsko pachnie, a zieleń przybiera wspaniałe odcienie, jest niezwykłym przedsięwzięciem. Blask świec rozświetla długie romantyczne wieczory, a letnia woda roztacza aromat wodnych ziół lub eterycznych olejków. Przyznam, że samo przygotowanie takiej atrakcji wprawia mnie w ogromne podekscytowanie. Pomysł na kobiecy wieczór, gdzie wszystkie Panie przybywają ubrane na biało, w scenerii parującej wody i blasku świec umieszczonych w lampionach, przy lampce wina i relaksującej muzyce, 
jest niepowtarzalny. Takiemu zaproszeniu trudno się oprzeć. Rozluźniająca kąpiel wyzwala intymną atmosferę, dzięki której zacieśniają się przyjaźnie.

Oprócz fantastycznej oprawy i klimatycznej scenerii, aromatyczna kąpiel jest pewnego rodzaju odprężeniem dla całego organizmu, domowym SPA , które wpływa na poprawę naszej skóry. Staje się ona aksamitna, 
odnosi się wrażenie, że jest bardziej elastyczna i gładka.

Bania w ogrodzie nie tylko jest atrakcją dla dorosłych, ale przede wszystkim dla dzieci. To one mają ogromną frajdę, kiedy podczas upalnych, letnich dni mogą zażywać chłodząco-odprężających kąpieli, zapraszając dzieci z sąsiedztwa. Wówczas bania zamienia się w plac zabaw. Moc szaleństwa sprawia, że wody znacząco ubywa, a śmiech roztaczający się wokół nie daje odetchnąć sąsiadom. Ale czego nie robi się dla naszych pociech?


Całe przedsięwzięcie dotyczące zainstalowania bani w ogrodzie wymagałogromnego zaangażowania. Najpierw przygotowaliśmy grunt pod całą konstrukcję, wykonując odpowiedni drenaż terenu. Potem powstała mała, 
ażurowa chatka. Na sam koniec została wykonana bania z dębiny. W środku na stałe zamontowany został piec ze stali, ocynkowany ogniowo, z rusztem wewnętrznym. Piec ze względów bezpieczeństwa oddzielony jest od części rekreacyjnej dębowym płotkiem. Bania przez okrągły rok jest pełna wody, w momencie gdyby jej nie było, rozeschłaby się i woda wyciekłaby szparami. Całość została pieczołowicie obsadzona cisami i tujami aby wytłumić hałasy i zasłonić nas od sąsiadów, wprowadzając tym samym odrobinę intymności. Zimozielone iglaki prezentują się fantastycznie zarówno zimą, jak i latem. Konsekwencją jest magiczne miejsce na stałe wkomponowane nie tylko w ogród ale również w naszą i naszych najbliższych codzienność.

Tu dla odmiany mój (Moniki) synek Iwo:




A także tendomowe ozdoby: kielichy, dzban, poduchy, latarnie w otoczeniu królowej ogrodu - bani:








Kasia z Iwem:







Bania wieczorową porą:









1 komentarz:

Copyright © 2016 tenDOM... bo w domu najlepiej , Blogger