Mili, pamiętajcie o dokarmianiu ptaków. U nas w sklepie i wielu wielu innych jest duży wybór karmników, poideł, itp. U mnie w ogrodzie wisi kilka takich jadłodajni, które codziennie przyciągają mnóstwo wygłodzonych stworzonek. Czy wiecie, że wciąż przylatują się stołować te same ptaki? Mam na przykład regularnie o poranku tę samą parę gołębi za oknem. Często jedzą na zmianę, jedno pilnuje drugie i w tym czasie rozgląda się za kotami, które niestety grasują u mnie w ogrodzie i uważają, że są u siebie. Czy ktoś zna skuteczny, pokojowy sposób na zniechęcenie ich do odwiedzin na posesji? Byłabym wdzięczna za podpowiedź. Wszystkich miłośników kotów, którzy są nieco oburzeni moim wpisem, zawiadamiam, że obawa przed kotami w kontekście moich latających małych ogrodowych przyjaciół, nie jest niestety bezpodstawna. Stąd też przy okazji wskazówka dodatkowa: karmniki i poidła ustawcie tak, żeby nie stały zbyt blisko kocich ścieżek/kocich możliwości. Najlepiej wysoko dość. Ponadto pamiętajcie, że ptaki przyzwyczajają się do pomocy w serwowaniu im posiłków i wracają, licząc na to, że w znajomym miejscu ponownie znajdą bardzo potrzebny im w mroźne dni obfity posiłek. Dorzucajcie zatem świeże jedzenie codziennie, a na pewno uskrzydlicie niejedną istotkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz