środa, 4 czerwca 2014

Syrop z kwiatów czarnego bzu

Już po raz drugi przygotowuję na zimę syrop z kwiatów czarnego bzu. W ubiegłym roku była inauguracja, w tym sezonie powtórka. Syrop zrobił furorę nie tylko w moim domu, ale także w domach gdzie zakradało się zimowe przeziębienie. Stał się przysmakiem, który dzieci chętnie popijały. Był również po prostu pysznym syropem do rozcieńczania z wodą. Smakował obłędnie, skończył się bardzo szybko, więc w tym roku przygotowałam podwójną ilość, mając nadzieje, że wystarczy do kolejnego sezonu.
Kwiaty bzu czarnego są niezawodnym środkiem w przypadku gorączki, kataru, kaszlu, czyli ogólnie mówiąc – w stanach przeziębienia. Działają moczopędnie i rozkurczowo, uszczelniają naczynia włosowate, zwiększając ich elastyczność. Syrop, zalecany jest po prostu w celu wzmocnienia organizmu.
Wszystkich Was namawiam zatem do jego zrobienia.
Zbierając kwiaty, pamiętajmy o zostawieniu pewnej ich części na krzewie po to, by móc ponownie skorzystać z kolejnych darów krzaków czarnego bzu, a mianowicie z owoców. :) Kwiaty koniecznie zbierzcie w słoneczną pogodę, zanim zaczną się osypywać i rzecz jasna, najlepiej - jak najdalej od ruchu ulicznego.
Od zebranych kwiatów oddzielamy zielone łodyżki, które pozostawione mogą wprowadzić delikatną gorycz. Kwiaty otrzepujemy z owadów i innych drobnych niepożądanych gości, po czym wkładamy do naczynia. Obkładamy plastrami cytryny i całość zalewamy wcześniej przygotowanym, ostudzonym wywarem z wody, cukru i cytryny.
Taką miksturę odstawiamy i przechowujemy 3-4 dni. Następnie zlewamy sam syrop do czystego naczynia (używając do tego gazy), w którym będziemy mogli przechowywać sporządzoną miksturę i przetrzymać aż nas dopadnie zimowe przeziębienie. Ja przelałam dwukrotnie tak, aby był czysty i klarowny. Pychotka! Spróbujecie sami!
SKŁADNIKI:
* kwiaty czarnego bzu (około 30 kwiatostanów),
* 2 kg cukru,
* 6 cytryn,
* 2 litry wody.






  







12 komentarzy:

  1. Też robię i potwierdzam jego smak jest fenomenalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow wspaniale, smakuje szałowo, osładza życie, a przy tym poprawia samopoczucie ;-)
      Pozdrawiamy ciepło Kasia i Monika

      Usuń
  2. Oddzielić od łodyżek, czy to znaczy że te pojedyncze drobne kwiatuszki mają być luzem>?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiatuszki razem, spójnie ale ważne żeby nie było zielonych długich pędów. To one mogą wprowadzić delikatny posmak goryczy. Maksymalnie jak się tylko uda proszę oddzielić kwiaty od łodyżek.
      Mam nadzieje, że się uda. Zachęcam do działania, syrop jest znakomity ;-)
      Pozdrawiam Kasia

      Usuń
  3. od kilku lat zawsze robimy i szybko znika ze spiżarki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak zupełnie jak u mnie. Był i znikł, ale za moment będzie nowa dostawa ;-)
      Pozdrawiam Kasia

      Usuń
  4. Przegapiłam sosnę, biegnę więc po bez!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj u mnie sosna dopiero cięta. Będę działać.
      Kwiaty bzu u nas jeszcze na drzewach.
      Zachęcam ciepło do działania.
      Pozdrawiamy Kasia i Monika

      Usuń
  5. Dziękujemy za miłe słowa. Pozdrawiamy Kasia i Monika

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie syrop nigdy zimy nie doczekał :/ Rozcieńczony wodą jest niesamowicie orzeźwiającym napojem w upalne dni. Polecam przepis mojej mamy: 1,5 l wody gotuję z kilogramem cukru, gdy syrop przestygnie dodaję sok z jednej cytryny oraz sto kwiatostanów bzu. Odstawiam na trzy dni, następnie odcedzam syrop przez gazę do czystego naczynia, dodaję sok z drugiej cytryny i gotowe! Jutro wypróbuje Wasz przepis :) Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  7. Good post. I learn something new and challenging on sites I stumbleupon everyday.

    It's always useful to read through content from other writers and practice something
    from their websites.

    Also visit my homepage - pasajes baratos a peru

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 tenDOM... bo w domu najlepiej , Blogger