Taki ładny post pojawił się na Facebooku Warszawskiej Opery Kameralnej.
Nasze kompozycje kwiatowe ozdobiły to uroczyste wydarzenie:
"Mozart w Warszawie. Wieczór, który zatrzymał czas.
Nie sposób opisać słowami emocji, które unosiły się w powietrzu, gdy zabrzmiały pierwsze takty Mszy c-moll KV 427. Monumentalna, nieskończenie dramatyczna, a zarazem delikatna – jakby sam Mozart dotknął serc wszystkich obecnych w sali.
A potem... Requiem d-moll KV 626 – ostatnie, niedokończone arcydzieło kompozytora. Z każdym dźwiękiem czuliśmy jego obecność. Niepokój. Nadzieję. Tajemnicę.
WOK stworzyła więcej niż koncert – stworzyła przeżycie.
Chór i orkiestra Warszawskiej Opery Kameralnej zagrali nie tylko dźwiękami, ale i emocjami. Soliści wzruszali do łez. Publiczność milczała – nie z braku reakcji, ale z zachwytu, który nie potrzebował słów.
Jeśli byliście z nami – wróćcie do tych chwil, przeglądając zdjęcia.
Jeśli Was nie było – niech te kadry opowiedzą historię muzyki, która nie zna granic czasu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz